fbpx Skip to main content

Jakiś czas temu pisaliśmy o barierowych właściwościach folii, która jest wykorzystywana do wydłużenia trwałości (tzw. shelf-life’u) żywności (właściwości barierowe oczywiście ma również szkło i metal, jednak są sztywne i nie nadają do pakowania nieregularnych kształtów). Pod koniec artykułu podałem, że folie mogą zmniejszać emisję CO2 – w jaki sposób? Omówię to poniżej. 

W dzisiejszych czasach łańcuch logistyczny w handlu owocami i warzywami jest zazwyczaj stosunkowo długi, a same płody rolne nierzadko pokonują tysiące kilometrów nim do nas trafią. Uważam oczywiście, że tak nie powinno być, powinniśmy kupować przede wszystkim lokalnie i importować tylko te owoce i warzywa, które są naprawdę niedostępne. Nie jest to jednak artykuł nt. zalet i wad żywności lokalnej i importowanej. Faktem jest, że na dzień dzisiejszy bez odpowiedniego zabezpieczenia żywności przed zepsuciem pewna ilość ulegnie zniszczeniu nim trafi do klienta końcowego. 

Zwiększanie trwałości żywności

W linkowanym na początku artykule wymieniam kilka technik zabezpieczenia świeżej żywności, a jedną z nich są krytykowane wszędzie opakowania foliowe. Zdaję sobie sprawę, że niejednokrotnie producenci stosują plastiki nie po to, aby przedłużyć trwałość żywności, a po to, żeby „ułatwić” ludziom życie i wygenerować dodatkową sprzedaż. Jest to działanie absolutnie karygodne i wszelkie rozwiązania nie mające na celu przedłużenia trwałości żywności powinny być surowo zakazane.

Za pomocą opakowań foliowych mamy możliwość regulowania ilości tlenu docierającego do warzywa, wilgotności wewnątrz opakowania, przebiegających procesów mikrobiologicznych. W przypadku pakowania żywności na tackach możemy również stosować atmosferę ochronną, która odpowiednio dobrana dodatkowo wydłuża życie produktów takich jak mięso, sery, wędliny czy dania gotowe. 

Jaki wpływ na emisję CO2 mają tworzywa? – kilka ciekawostek

Do zaprezentowania wpływu stosowania opakowań na ślad węglowy skorzystam z opracowania firmy denkstatt – jest to firma konsultingowa specjalizująca się w zagadnieniach środowiskowych oraz zrównoważonym rozwoju [1]. Opracowanie zostało przygotowane w 2014 roku oraz zaktualizowane w 2017[2]. W raporcie podają kilka ciekawostek dot. śladu węglowego, które mają nam dać wyobrażenie o skali wpływu różnych czynników:

  • roczne niestosowanie torebek foliowych jest równoważne przejechaniu 14 km samochodem
  • roczne kupowanie wody w wielorazowych butelkach PET (w PL takowych nie ma) zamiast jednorazowych jest równoważne przejechaniu 38 km samochodem
  • roczna zbiórka selektywna i recykling opakowań plastikowych jest równoważny przejechaniu 70-100 km samochodem.

Są to ciekawe dane, które wspomniana firma konsultingowa zawarła w prezentacji w oparciu o swoje wcześniejsze badania. Postaram się zweryfikować te informacje w oparciu o własne wyliczenia 🙂

Wg Komisji Europejskiej w 2006 roku ok. 30% śladu węglowego przeciętnego Europejczyka pochodzi z produkcji i dystrybucji żywności. Co więcej, wg danych z 2014 roku ponad 100 milionów ton żywności rocznie jest wyrzucanych w Europie. Łącząc te fakty ze sobą wychodzi na to, że nawet niewielka zmiana w tym obszarze może przynieść znaczące korzyści. 

Należy pamiętać, że produkcja żywności to również produkcja i eksploatacja maszyn rolniczych, maszyn do przetwórstwa. A do tego dochodzi: eksploatacja pomieszczeń, transport, chłodnie, produkcja związków ochrony roślin, nawadnianie oraz wiele innych aspektów. 

Założenia

Dane do opracowania pochodziły bezpośrednio od firm sieci handlowych (m.in LIDL i ALDI), producentów opakowań do żywności oraz innych podmiotów. W raporcie omówiono 6 przykładów, z czego 4 zaprezentuję poniżej (w każdym została uzyskana ta sama tendencja, o różnej wartości). Zazwyczaj ulepszonym rozwiązaniem było opakowanie wielomateriałowe, które ma swoje oczywiste wady jeżeli chodzi o recykling. 

W analizach porównywano ilość ekwiwalentu CO2 (CO2e) w przeliczeniu na jedną sztukę funkcjonalną (masę produktu), które zostanie wyemitowane do atmosfery uwzględniając:

  • zepsucie produktu
  • opakowanie produktu
  • transport
  • utylizację produktu
  • odzysk opakowania 

1. Stek wołowy

W przypadku wołowiny porównano 6kg blok wołowiny na tacce polistyrenowej, opakowanej w folię barierową z PE/EVA+PE/PVdC/EVA+PE ze zmodyfikowaną atmosferą oraz opakowanie PS/EVA/PE z stekiem o masie 330g. Poszczególne rozwiązania dały odpowiednio 12% i 3% odpadu. Ze względu na fakt, że produkcja wołowiny generuje znaczące ilości emisji CO2 – redukcja odpadu o 9% dała oszczędność na poziomie 730g CO2e, zwiększając CO2e dla opakowania jedynie o 5g

2. Ser w plastrach

W przypadku sera porównano 2 rozwiązania – ser sprzedawany w plastrach z 5 kg bloków oraz na 150g tackach (opakowanie APET+folia PE z powłoką regulującą ciśnienie wewnątrz opakowania). Zastosowanie tego typu rozwiązania zredukowało ilość odpadów z 5% do 0.14%. Dla 150 g sera CO2e wynosi 69g, gdzie z drugiej strony nowy rodzaj pakowania to 28g CO2e. Zastosowanie tacek zamiast sprzedaży sera w blokach jest 2,5 razy bardziej korzystne z perspektywy emisji CO2.

3. Ciastko drożdżowe

W przypadku ciastka drożdżowego zamieniono papierowe opakowanie z plastikowym paskiem na opakowanie z OPP (orientowanego polipropylenu). Ta zmiana spowodowała, że ilość odpadów została zredukowana z 11% do 0.8%. Dla 400g ciastka ilość zredukowanego CO2e z jest równa 136g, gdzie nowe rozwiązanie ma również mniejszy ślad o 12g CO2e.

4. Ogórek

Ostatnim omawianym przypadkiem jest słynny ogórek, który bez folii stanowi 9,4% opadów a z folią PE 4,6% trafiało do śmieci.W analizie założono, że średni ogórek ważył 480 gramów. W przypadku ogórków problemem jest utrata wilgoci. Wydłużenie czasu życia spowodowało dwukrotnie mniejszą ilość odpadu, który dał 13.5g CO2e, podczas gdy folia dała zwiększenie CO2e o 4.5g. Tym samym stosunek wpływu opakowania do korzyści wynosi 1:3.

Podsumowanie

Na podstawie wskazanych danych widać, że poprzez zastosowanie rozwiązań barierowych o niskiej gramaturze możliwe znaczące ograniczenie emisji CO2. Autorzy raportu podają, że stosowanie opakowań z tworzyw powoduje wzrost emisji z tytułu ich użycia o 70g CO2e, podczas gdy zaoszczędza emisję o wartości 350g CO2e na każde 1 kg produktu. Jest to stosunek 1:5 i daje to konkretne korzyści. Szczególnie tego typu rozwiązania powinny być wykorzystywane w przypadku produktów gdzie zastosowanie opakowania daje znaczącą redukcję ilości odpadów oraz gdzie stosunek korzyści jest możliwie wysoki (np. wołowina). W przypadku produktów o mniejszym śladzie (np. ogórek) – warto rozważyć pominięcie tego rozwiązania.

Wadą stosowanych rozwiązań jest ich wielomateriałowość – zgrzewane są np. PS i PE lub PE i PET. Istnieją co prawda instalacje, które sobie radzą z częścią tworzyw (o czym pisałem tutaj), jednak wciąż nie jest to powszechna technologia. Gdyby w opakowalnictwie żywności były stosowane tylko określone gatunki tworzyw to uprościłoby to znacząco proces recyklingu przy wykorzystaniu metod chemicznych. Niebawem napiszę o nowym rozwiązaniu z, tym razem wykorzystującym rozpuszczanie zamiast depolimeryzacji.

W mojej opinii wprowadzanie nowych opakowań wydłużających żywotność produktów powinny uwzględniać nie tylko wpływ na emisję CO2, a także na istniejący strumień odpadów. Wprowadzanie rozwiązań, które znacząco utrudniłyby recykling materiałowy aktualnego strumienia odpadów nie jest żadnym rozwiązaniem. Patrząc po części z propozycji obawiam się, że nikt tego aspektu nie brał pod uwagę. Z tego powodu uważam, że dobrym kierunkiem w opakowalnictwie jest poszukiwanie rozwiązań doponownego wykorzystania (bardzo trudne zadanie). Inną drogą są rozwiązania łatwe w recyklingu, jadalne (w przypadku owoców i warzyw) lub ew. kompostowalne w warunkach domowych. 

Pomijam oczywiście skracanie łańcucha logistycznego czy też ograniczenie marnowania żywności. Rzeczywistość jednak pokazuje, że na razie musimy sobie radzić w inny sposób.

Literatura

  • [1] https://denkstatt.eu/
  • [2] How Packaging Contributes to Food Waste Prevention, denkstatt 2017
  • Obraz pochodzi stąd i jest autorstwa Anny Gregory : Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)

6 komentarzy

  • aka pisze:

    Ostatni ogórek w folii przetrwał dwa tygodnie. To chyba jednak nie za bardzo naturalne. Dlaczego „musimy radzić sobie w inny sposób”? Skracanie łańcuchów dostaw wydaje mi się jedynym sensownym wyjściem. Szkoda, że ja Pan pomija. Usprawiedliwianie użycia plastiku w jednym miejscu powoduje rozleniwienie myślenia i pozwolenie na plastik wszędzie. takie jest moje zdanie jako kupującego, który bezskutecznie szuka niektórych produktów na wagę.

    • Przemek Poszwa pisze:

      W dwóch postach dot. folii piszę, że jak najbardziej słuszne jest skracanie łańcucha dostaw, jednak nawet to nie zawsze pomaga. W artykule wspominam nie tylko warzywa, ale również mięso, gdzie kupowanie go na wagę prowadzi do większych strat niż w przypadku kupowania w plastikowym opakowaniu. Są to informacje bezpośrednio od sieci handlowych, które poszczególne towary dystrybuują – proszę rzucić okiem w raport, którego nazwę podałem w literaturze.

  • Radek pisze:

    Czy „roczne niestosowanie torebek foliowych równoważne przejechaniu 14 km samochodem” dotyczy wszystkich torebek na świecie, czy np. jednej osoby, która przejedzie te km? Brakuje odniesień do populacji badanej.
    Pozdrawiam

    • Przemek Poszwa pisze:

      Dzięki za zwrócenie na to uwagi 🙂 w tekście podałem, że mam cytat z kiepsko udokumentowanym źródłem (denkstatt studies 2007 – 2011 – takie wartości wyszły we wcześniejszych opracowaniach tych samych autorów), jednak wstawiłem go jako ciekawostkę. Jak znajdzę chwilę, żeby przeliczyć ślady węglowe poszczególnych podpunktów to na pewno o tym napiszę. Uwzględniając ślad węglowy przy produkcji samochodów myślę, że jest to dość realne.

Zostaw komentarz